Gdy jesteś słaby, zniechęcony, pełen obaw,
szczególnie ważne jest to, by spotkać dobrego człowieka,
który jest wyrozumiały, potrafi cię pocieszyć i rozweselić.
Wszyscy jesteśmy słabymi ludźmi, nie aniołami ze skrzydłami
kroczącymi na wyżynach doskonałości.
Wszyscy potrzebujemy zrozumienia, otuchy i przebaczenia.
To właśnie możemy sobie wciąż od nowa nawzajem oferować.
Jest to możliwe dzięki Jezusowi z Nazaretu. Znasz go?
Wielu zna go z imienia, niewielu jako najlepszego przyjaciela.
Pragnie on uwolnić ludzi od zła, od tego, co najgorsze,
a jest tym stracona, zaniechana miłość.
Podchodzi do ubogich, cierpiących, grzeszników, kocha ich
i wdaje się w spór tylko z bogatymi i obłudnikami,
którzy myślą, że są bardzo dobrzy i nie potrzebują przebaczenia.
"Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem" - mówi.
Opowiada o synu, który zaginął i powrócił,
którego przyjęto z otwartymi ramionami, nie pytając
"skąd" i "dlaczeg" i nie robiąc mu wyrzutów.
Jezus nie jest jak ludzie. Jest miłością.
Przygotowuje ucztę dla każdego, kto zbłądził.
Zbłąkaną owcę bierze czule na swe barki.
Kocham tego Jezusa bardziej, niż potrafię powiedzieć.
Żyje dla mnie. Bardzo bym chciał, abyś go poznał,
nie jako człowieka z odległej, zamierzchłej przeszłości,
lecz jako przyjaciela, który żyje. Całkiem blisko!
P.Bosmans.
Symbolem Bożego Narodzenia jest żłobek. Przy żłobku gromadzą się dzieci, by zobaczyć małego Jezusa. Na Boże Narodzenie, szopkę i żłobek czekamy cały rok.
Czy widzisz zatroskanego Józefa, że nie jest w stanie zapewnić lepszego mieszkania dla swojej rodziny. Nie była to przytulna stajenka jaką widzimy w szopce. Była to zimna stajnia wykuta w skale.
Czy widzisz zatroskanie Maryi, że nie ma w co ubrać swoje nowo narodzone dziecko. Czy widzisz zagubienie pastuszków, którzy są oszołomieni blaskiem gwiazdy - nie byli to schludnie ubrani pastuszkowie jakich widzimy w szopce. Byli to ludzie z marginesu społecznego, których wszyscy omijali. Jezus pochyla się nad każdym: zatroskanym ojcem rodziny, który za pracą opuszcza dom.
Jezus jest z matką zatroskaną o swoje dzieci, gdy są głodne, gdy błądzą, gdy po drodze gubią wartości, które im przekazała. Jezus jest z biednymi, zagubionymi, uwikłanymi w nałogi, których wszyscy unikają i odrzucają. Jezus jest z każdym nędznym, umęczonym człowiekiem i dlatego nie narodził się w pięknym pałacu, choć jest królem świata.
Jezus rodzi się ponownie w Nazarecie dla każdego. Nieważne czy jesteś wierzący, czy nie wierzący, praktykujący, czy unikasz instytucji kościelnej. Ważne, że jesteś dobrym człowiekiem i żyjesz w zgodzie ze sobą i innymi ludźmi. Ważne, że obdarowujesz miłością i życzliwością. Jezus jest skromny, ubogi i kocha każdą ludzką istotę a szczególnie tą najsłabszą i bezbronną.
Poczytaj o jego życiu a przekonasz się jak jest wspaniały i dobry. Nie mówi Ci, żebyś modlił się na pokaz, by inni widzieli jaki jesteś gorliwy. Mówi, żebyś czynił dobro i kochał a to najlepsza modlitwa.Czy widzisz zatroskanego Józefa, że nie jest w stanie zapewnić lepszego mieszkania dla swojej rodziny. Nie była to przytulna stajenka jaką widzimy w szopce. Była to zimna stajnia wykuta w skale.
Czy widzisz zatroskanie Maryi, że nie ma w co ubrać swoje nowo narodzone dziecko. Czy widzisz zagubienie pastuszków, którzy są oszołomieni blaskiem gwiazdy - nie byli to schludnie ubrani pastuszkowie jakich widzimy w szopce. Byli to ludzie z marginesu społecznego, których wszyscy omijali. Jezus pochyla się nad każdym: zatroskanym ojcem rodziny, który za pracą opuszcza dom.
Jezus jest z matką zatroskaną o swoje dzieci, gdy są głodne, gdy błądzą, gdy po drodze gubią wartości, które im przekazała. Jezus jest z biednymi, zagubionymi, uwikłanymi w nałogi, których wszyscy unikają i odrzucają. Jezus jest z każdym nędznym, umęczonym człowiekiem i dlatego nie narodził się w pięknym pałacu, choć jest królem świata.
Jezus rodzi się ponownie w Nazarecie dla każdego. Nieważne czy jesteś wierzący, czy nie wierzący, praktykujący, czy unikasz instytucji kościelnej. Ważne, że jesteś dobrym człowiekiem i żyjesz w zgodzie ze sobą i innymi ludźmi. Ważne, że obdarowujesz miłością i życzliwością. Jezus jest skromny, ubogi i kocha każdą ludzką istotę a szczególnie tą najsłabszą i bezbronną.
W naszych czasach nie ma miejsca dla Jezusa. Pospiech w kupowaniu, sprzątaniu mieszkania w ostatniej chwili, nerwowa atmosfera na ulicy, nieostrożność. Przygotowywanie ogromniej ilości potraw, które powodują niestrawność i chorobę, picie nadmiernej ilości alkoholu, która jest powodem wypadków i kłótni. Impreza urodzinowa bez jubilata. Jest choinka, są prezenty, jest świąteczny nastrój i na jakieś czas milkną kłótnie i przychodzi przebaczenie, radość, nadzieja - może to także sprawka niewidzialnego Jezusa. Przynajmniej raz do roku gości w ludzkich sercach. Może nie jest tak źle, skoro ludzie w takim pędzie i zatroskaniu o codzienność na ten jeden dzień zatrzymują się i otwierają serce dla Jezusa.
Boże narodzenie to nie prezenty, choinka, stół zastawiony, sianko pod obrusem, odświętne ubranie, dom wysprzątany. Boże narodzenie to przemiana zatwardziałych serc, to wybaczenie krzywd, to serca przepełnione radością, życzliwością, miłością. Takiego Bożego Narodzenia życzę sobie i Tobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz