piątek, 24 lutego 2012

Wyjątkowy prezent dla wyjątkowej siostry.

 Chce podzielić się z Wami miłym wydarzeniem z mojej pracy. Było to przed Bożym Narodzeniem kiedy otrzymałam wiadomość od mojej zaprzyjaźnionej klientki, która chciała zrobić prezent swojej siostrze. Ustaliłyśmy zakres i szczegóły wyjątkowego prezentu z moich usług a reszta rodziny dała bony na zakupy nowej garderoby. 


  Dwie siostry, które mieszkają od siebie  dość daleko, różnica wieku i mało spotykana więź i siostrzane uczucie. To mi naprawdę imponowało. Kilka lat wstecz, gdy jeszcze zajmowałam się florystyką, miałam do czynienia z jedną z nich, gdy przygotowywałam dekoracje ślubne na jej ślub. Już wtedy Ania dała się poznać w swojej dokładności, organizacji czasu i brakiem konfliktów. Praca z takimi ludźmi to prawdziwa przyjemność.


  Na umówiony dzień stawiły się obie siostry i od rana zaczęłyśmy pracę. Moja kotka Sonia, nie pojawiła się tu przypadkowo i nie nie jest to pomyłka. Sonia czynnie brała udział w naszej współpracy, co dodatkowo pozytywnie wpływało na naszą pracę. Sonia jakby była druga osobą, która asystowała w zabawie z kolorami, z przeglądem garderoby Ani. Niestety nie mogła iść z nami na zakupy;-)





 pozytywne nastawienie i przyjemna atmosfera sprawiła, że czas Upływał szybko i udało się nam osiągnąć zamierzony efekt a także zakupić odpowiednią garderobę.  Ania z wielką przyjemnością i radością akceptowała to co jej proponuję i bawiła się wyśmienicie.  Nowe ubrania wywoływały uśmiech i świadomość swoich zalet, które ukrywała. 





Ania w przymierzalni a ja chwilę odpocznę - dobrze, że jest gdzie;-)


Na koniec Ania w podziękowaniu zaprosiła nas na kolację. Na pożegnanie dałam jej zadanie domowe, aby napisała to co zapamiętała z naszego spotkania. Nie  spodziewałam się takiego rezultatu i tego, że tak wiernie odtworzy w pamięci to co jej powiedziałam.


A oto nasza korespondencja:


Na wstępnie chciałam Ci bardzo podziękować za spotkanie, jak najbardziej był to owocny czas, zaprocentował jeszcze większą chęcią zmiany i zabawy swoim własnym ubiorem, chęcią nauki jak dobrze wyglądać. Od dawna staram się poszukiwać dla siebie odpowiedniego stylu, kolorów i form, a spotkanie z Tobą tym bardziej nakierowało mnie na odpowiednie tory.
Jestem wdzięczna i naprawdę zadowolona.

Poniżej przesyłam krótkie streszczenie wiadomości, co zapamiętałam z naszego dnia, posiłkowałam się też wiadomościami z Internetu odnośnie kolorów - dzięki czemu parę rzeczy sobie utrwaliłam. Zdaję sobie sprawę, że trudno określić 100 % typ i styl dla danej osoby, jedynie dominujące cechy, dlatego dalsza praca zależy ode mnie i od indywidualnych poszukiwań.
Jednak jeszcze raz dziękuję za wiedzę BAZĘ :)


 Analiza kolorystyczna:

Po analizie kolorystycznej ustaliłysmy, że do mojego rodzaju cery najbardziej pasuje paleta barw z LATA. Oznacza to, że kolory te są dla mnie idealne i podkreślają plusy cery, zagłuszając wady. Dodatkowo typ LATA korzystnie wygląda w kolorach ZIMY. Można je ze sobą mieszać. Natomiast absolutnie powinnam unikać kolorów z palety barw WIOSNY i JESIENI, gdyż one mogą mnie postarzać, uwydatniać mankamenty mojej cery oraz całkowicie zacierać zalety.

Paleta barw LATA odpowiada kolorom pory roku „jak w przyrodzie”, są to więc delikatne, niejaskrawe kolory, pastele. Typ urody LATO jest chłodny i delikatny, wiec najlepiej wygląda w barwach opierających się na błękicie i różu. Odcienie są jakby przydymione, przygaszone słońcem, zamglone, przypudrowane różem lub zgaszone błękitem. Lato więc świetnie wygląda w chłodnym, pastelowym różu. To dla kobiety-lata został stworzony odcień mięty, wanilii, wrzosu, złamane kolory bieli i wszelkie szarości. W palecie barw LATA znajduje się także soczysta czerwień dojrzałej wiśni, czerwień czerwonego wina czy tzw. czerwień strażacka (należy jednak omijać rdzawe czerwienie). Dodatkowo korzystny jest dymny błękit, kolor spranych dżinsów, niebieskawa zieleń od jasnego turkusu po odcienie dość ciemne. Jeśli już sięgamy po żółć, to dobrze, żeby była w odcieniu bladej cytryny (chłodna żółć). Jeśli po brązy, niech będą złamane szarością lub w odcieniu gorzkiej czekolady. Natomiast szerokim łukiem należy omijać pomarańcze i pozostałe brązy.

Jeżeli znamy już swoje kolory, można je mieszać ze sobą, pamiętając o zasadzie, iż nie należy łączyć kolorów BAZ. Kolorem bazą dla LATA jest przydymiony granat lub czekoladowy brąz.

Biżuteria pasująca do tego rodzaju cery to srebro lub białe złoto.  


Analiza sylwetki:
Do mojego rodzaju sylwetki powinnam nosić spódnice w kształcie ołówkowym lub trapezowate, za kolano. Przy noszeniu spódnicy odkrywamy tylko te części nóg, które przedstawiają sobą najwięcej atutów, resztę chowamy.
Jeżeli chodzi o spodnie najodpowiedniejszym kształtem pasującym do mojej sylwetki są spodnie proste. Przy obcisłych rurkach powinnam uważać aby nie eksponować zbytnio bioder. Dodatkowo korzystny kształt spodni to taki, który u góry jest „nadmuchany”, luźny, a u doły zwężany (w ten sposób optycznie ukrywa sie biodra). Do tego świetnie pasują buty na szpilce, można użyć w wersji biurowej lub klubowej.
Jeżeli chodzi o górę garderoby, nie powinna ona być krótsza niż najszersza część bioder, ewentualnie może być ciut dłuższa, czyli sięgać za pupę.

Wskazówki stylistyczne:
·         nie powinno się raczej łączyć „komplecików” – zasada ta dotyczy zarówno bizuterii jak i kompletow czapka+szalik+rekawiczki.
·         w biznesie - kobieta nie powinna wkladac sukienki "malej czarnej" przed godzina 18.00
·         w biznesie – nie powinno się ubierać w czerwoną koszulę czy marynarkę. Ten kolor jest agresywny i raczej odpycha rozmówcę niż przyciąga. Ciekawie natomiast może wygladać czerwony akcent w formie broszki.
·         tworząc swoją „szafę” warto inwestrować w ubrania klasyczne, a tzw. „ozdobników” lepiej używać w formie apaszek, szali, biżuterii – wówczas mamy możliwość skomponowania więcej kombinacji oraz użyć tego samego ubrania do wersji biurowej, codziennej czy klubowej.

  Jestem pod wrażeniem. Za każdym razem mnie zaskakujesz swoim niesamowitym podejściem do sprawy. Ten tekst jest naprawdę dobry!!!! Mam tylko jedną uwagę – turkusy nie są kolorami lata, a wiosny.
Praca z Tobą po raz drugi była naprawdę przyjemnością. Wiem, że świetnie sobie poradzisz w dalszej pracy nad swoim stylem!!!

Czy mogę napisać o Tobie na moim blogu i wykorzystać Twoją wiadomość. Oczywiście bez szczegółów personalnych, ale po raz pierwszy w mojej  pracy mam taką klientkę jak Ty. To warte jest opisania, jeżeli się zgodzisz.

Przysyłaj mi czasami swoje zdjęcia jak łączysz ubrania, będę nadal Cię wspierać i jeżeli zechcesz doradzać/utwierdzać w wyborach na zakupach.

Milo mi bardzo ze i Tobie wspolna praca sprawila przyjemnosc. Dziekuje za wszelkie komplementy i za rade z turkusem.
Rzeczywiscie z tymi odcieniami to potrzebuje jeszcze troche praktyki bo
nie zawsze wszystko jest oczywiste.

Odpowiadąjac na Twoje pytanie - jesli uwazasz ze wiadomosc nadaje sie do wykorzystania, to oczywiscie się zgadzam. Zalezy mi jedynie na tym aby nie ujawniac danych personalnych czy zdjec. Na to jeszcze nie jestem gotowa, ale na reszte owszem! To dla mnie pewien zaszczyt :)

Swietnie ze moge na Ciebie liczyc, mysle ze z checia bym skorzystala w przyszlosci z Twoich cennych podpowiedzi odnosnie laczenia ubioru, wiec moze kiedys uda mi sie podeslac jakies zdjecie!

Dziekuje i bedziemy w kontakcie!

 Takie osoby jak Ania dają mi poczucie, że robię coś dobrego i mam z tego wielką satysfakcję. 








wtorek, 14 lutego 2012

Twoje auto a zdrowie.

  Kto nie ma czasu i pieniędzy na inwestowanie w zdrowie, będzie zmuszony inwestować w chorobę.


 Bardzo często tak się dzieje, że dopóki jesteśmy zdrowi i młodzi nie doceniamy i nie dbamy o zdrowie. Uważamy, że tak będzie do końca i chorują inni tylko nie my. Innym, a nie nam przydarzają się nieszczęśliwe wypadki,  nieuleczalna choroba, kalectwo.
  
 Swoje auta, traktujemy lepiej niż siebie. Auto by prawidłowo funkcjonowało potrzebuje co jakiś czas przeglądu technicznego, uzupełnienia oleju, konserwacji, ubezpieczenia i paliwa. Brak oleju, czy jedna zepsuta część może uszkodzić silnik i auto odmówi posłuszeństwa. Mamy wtedy większe wydatki i wiele problemów. Jedna zużyta, poluzowana śróbka w silniku, jedna uszkodzona opona uniemożliwia dalszą jazdę pojazdu. A czy można pojechać dalej bez paliwa.




 Nasz organizm działa podobnie jak auto. Czy tak samo dbasz o siebie jak o nie?

 Ile razy słyszy się – w wieku 40-50lat zmarł nagle na zawał, raka czy wylew.


 W aucie są czerwone lampki i jak jedna z nich zapali się , to wiesz, że dalej jechać nie można.

 Twój organizm również posiada czerwone lampki, które przeważnie lekceważysz.

 Do swego wypasionego auta wlewasz najlepszej jakości paliwo, ponieważ wiesz, że tańszym i gorszym zanieczyścisz silnik i skróci się czas użytkowania.


 A jakie jest twoje pożywienie - paliwo dla organizmu często jest byle jakie, konsumowane w pośpiechu o niskich wartościach odżywczych, pozbawionych witamin i minerałów. Twój organizm  długo nie pociągnie i daleko nie zajedzie pozostając w dobrej kondycji.


 Przynajmniej raz w tygodniu pucujesz swoje auto na myjni, konserwujesz skórzane fotele, polerujesz wewnątrz i zewnątrz, by nadać połysk.

 A jak dbasz o siebie - kosmetyki jakich używasz są sztucznie konserwowane, ubrania ze sztucznych tkanin, do pielęgnacji ciała przeważnie brakuje czasu i chęci. Do tego dużo palisz, mało spisz, żyjesz w ciągłym pośpiechu i stresie. Za dużo pracujesz, za mało wypoczywasz! Wolny czas spędzasz przed telewizorem w ulubionym fotelu. 





Dość obrazowo, serial "Świat według kiepskich" przedstawia codzienność przeciętnego Polaka, dlatego posłużyłam się tym przykładem. Nie twierdzę, że przeciętnego kiepskiego stać na takiej klasy auto, jednak w niektórych przypadkach taka jest właśnie wielka różnica w codziennym życiu i posiadaniu czegoś na pokaz. W naszym społeczeństwie zakompleksionym po dość długim okresie komunizmu wykształciła się klasa nowobogackich, który nie wiedzą jak umiejętnie korzystać z doczesnych dóbr materialnych by tworzyć spójny wizerunek. Często jest przerost formy nad treścią. Brak świadomości i elementarnej wiedzy na tema zdrowego stylu życia, złe nawyki żywieniowe i brak wzorców tworzy społeczeństwo na wzór seriali. 


Nie jestem fanką seriali, jednak podaję kolejny przykład. Serial "Rezydencja" mówi o życiu bogatych. Bogaci niekoniecznie lepiej dbają o swoje zdrowie. Ich też dotyka choroba i nieszczęścia, tylko czasami mają większe szanse na wyzdrowienie, bo mają pieniądze na drogie leczenie. 


Znam ludzi bogatych, który również nie dbają o siebie. Wolą inwestować i powiększać swój majątek niż dbać o własne zdrowie a często i wygląd.


Zdjęcie z planu serialu Rezydencja

  Bogactwo, pieniądze nie zawsze idzie w parze z jakością życia.

  Bardziej dbasz o swoje auto, pomnażanie majątku  niż o siebie i własne zdrowie.


  Niespodziewanie, przychodzi choroba, starość i często jest za późno! Wtedy oddajesz wszystkie pieniądze jakie udało ci się odłożyć i zaczynasz inwestować w chorobę, która jest już zbyt ciężka by ją pokonać. 
  
 Zastanów się w  jakim stanie jest twój organizm, bo może być za późno i nie wiesz jak długo będziesz się cieszył dobrym zdrowiem, młodym wyglądem. Dopiero jak je stracisz przychodzi refleksja – po co mi to wszystko: auta, piękny dom, skoro nie mogę z tego korzystać i cieszyć się zdrowiem i życiem.


Profilaktyka jest zdecydowanie łatwiejsza i tańsza. Świadomość naszego społeczeństwa w tym temacie jest bardzo uboga. Reklamy to przede wszystkim temat pigułki na każdy problem. Profilaktyka jest nie opłacalna dla farmacji, więcej dochodu przynosi chory obywatel, który co miesiąc wydaje na leki. Przeciętny emeryt ze swego budżetu wydaje od 100 do 200zł miesięcznie na leki. Leki tak samo jak używki uzależniają, likwidują ból a nie przyczynę bólu. Farmacja  to najbardziej dochodowy biznes na świecie, nie trudno zrozumieć dlaczego, profilaktyka jest tak pomijana i utrudniana. 


W życiu najważniejsza jest równowaga i umiarkowanie. Każda przesada i działanie wbrew sobie, narażanie swego zdrowia i życia,  wpływa  niekorzystnie i jednakowo traktuje i biednego i bogatego.W zdrowym ciele zdrowy duch. Twój wygląd świadczy o Twoim zdrowiu. Opiekuj się swoim ciałem i dbaj o siebie jak dbasz o swoje auto!





poniedziałek, 6 lutego 2012

Garnitur

  Garnitur dla wielu mężczyzn jest roboczym ubraniem. Jedni czują się w nim wygodnie , inni męczą się  jak w kajdanach.  Problem polega na tym, że nie zawsze jest dobrany i dopasowany, by spełniać funkcje elegancji i wygody.


  Surowce.


  Zdecydowanie najwygodniejsze w noszeniu są garnitury z delikatnej wełny, szczególnie z czystej wełny i wełny ze stretchem. Dobrze znoszą nawet osiem godzin podróży autem czy samolotem a po powieszeniu na wieszak wracają do  pierwotnego stanu. Dobrym sposobem na szybsze pozbycie się zagnieceń jest powieszenie w parującej łazience w czasie brania prysznica - oczywiście wtedy gdy jsteśmy w poróży i garnitur był w walizce.

  Miękki i ciepły garnitur z mieszanki wełny i moheru jest  świetny na zimę. Szczytem marzeń z pewnością jest  doskonały, ale niestety delikatny  i drogi kaszmir. Godna polecenia jest tkanina alpaka z delikatnym połyskiem,  nadająca ubraniu charakter wyjściowy i wyrafinowany. Najbardziej popularny i używany do masówki jest syntetyczny stretch (mieszanka poliestru i elastyny -  praktyczna i wygodna w noszeniu), której osobiście nie polecam, jeżeli chcesz uchodzić za męzczyznę eleganckiego.


  Fasony.


garnitur


  Fason zmienia się oczywiście wraz z modą. Spodnie z zaszewkami są wygodne i świadczą o upodobaniu do klasyki, jednak przypominają kryzysowe lata osiemdziesiąte. Spodnie bez zaszewek, noszone  bliżej ciała i o bardzo opiętych nogawkach, uchodzą za „młodzieżowe”


   Mankiety przy spodniach to kwestia wyboru, jednak zaleca się je dla wysokich mężczyzn.
Skracają optycznie nogi. Marynarki  nosi  się zapinane na dwa, trzy w fasonie standardowym  są  trzy albo cztery. W fasonie klasycznie eleganckim - jeden lub dwa i te lubię i polecam.  W najelegantszych marynarkach guziki na dole rękawów  są rozpinane. Dobrej jakości marynarkę z marek nieco droższych poznajemy po obszytej wewnętrznej kieszeni materiałem wierzchnim.


  Nie ma znaczenia, jakiej marki jest garnitur. Jedno jest pewne - musi on mieć nienaganny krój. Nie może być mowy o żadnym nadmiarze tkaniny, odstających klapach czy zbyt  obszernych na siedzeniu spodniach. Resztę można wybaczyć, ale zły krój jest nie do przyjęcia.


  Jaki kolor?


  Jeśli mężczyzna ma tylko dwa garnitury, jeden  z nich powinien być w kolorze szarości do kontaktów służbowych, drugi  czarny – na wszelkie bardziej uroczyste okazje.  W ciepłych porach roku nosi się  ubrania z lnu lub cienkiej wełny, w jednolitych kolorach.


  Smoking


   To strój galowy w pełnym tego słowa znaczeniu. Szyje się go z alpaki lub lekkiej wełny w kolorze czarnym, ciemno-granatowym, a nawet białym.  Jedno jest pewne - do czarnej marynarki zawsze nosi się czarne spodnie, do granatowej - granatowe, a  do białej - czarne bądź granatowe, w żadnym razie białe.


smoking i frak


  Smoking czy frak?


  Jeśli na zaproszeniu jest mowa o „czarnej muszce”, oznacza to, że gość powinien przyjść w smokingu, jeśli o „białej muszce”- że wymagany jest frak.


  Frak-ubiór bardziej elegancki niż smoking. Frak składa się zawsze z rozpiętej czarnej marynarki - z przodu krótkiej, z tyłu dłuższej i zaokrąglonej na dole - oraz ze spodni takich jak w smokingu, tyle że z dwoma lampasami na bocznych szwach. Nosi się go z białą kamizelką, z kołnierzykiem lub klapami i bez pleców oraz z białą koszulą z załamanym kołnierzykiem i mankietami do spinek oraz białą muszką. Do fraka nie nosi się paska.